Garaż - Blaszak - dostawa, elektryk i ertbetka
Data dodania: 2014-11-21
Garaż/Blaszak przyjechał w częściach. Panowie (2) przyjechali w wyznaczonym oknie czasowym (13:00 – 15:00). Montaż i przytwierdzenie zajęło im około dwóch godzin.
Minusy: jedna ze ścian podczas transportu złapała farbę(czerwoną) z innej konstrukcji jaka jechała na aucie. Dobrze, że od środka. Jutro będę czyścił (sprawdzałem - schodzi). Panowie, a w zasadzie jeden napłakał się, że przygotowane śruby są długie, że nie przytwierdzą garażu do podłoża (w momencie zamawiania blaszaka było uzgodnione, że to zrobią). Na moje stwierdzenie, że śruby można skrócić dostałem odpowiedź, że nie mają czym. Ja na to odparłem, że mam gumówkę w bagażniku, to usłyszałem, że też mają ;-). itd. Ostatecznie postanowiłem na swoim i garaż został przytwierdzony (lekcja nr 3 nie odpuszczać). Finalnie nie skrócili śrub, a wszystkie rozstawy elegancko pasowały. Musieli tylko wywiercić 6 otworów i nasunąć garaż na śruby. Do podniesienia konstrukcji wystarczyła jedna osoba . Przytwierdzenie zajęło 15min. Skończyli wszystko jak było już ciemno.
Moja ocena:
Skala, którą czasem będę się posługiwał:
1(dno i 3 metry mułu, tragedia) – 6 (mega super)
Za garaż (wykonanie, stan w jakim przyjechał, jego solidność, etc) => 4
Za ekipę, jej punktualność, sprawność działania, marudzenie => 3
Ponieważ nie urywa pewnej części ciała, nie podaje nazwy firmy, a jedynie pierwszą literkę – M
Oczywiście na priva z chęcią się prześlę pełne nazwy dostawców, których nie mogę polecić, lub którzy okazali się kompletną klapą. Ja drugi raz dobrze bym się zastanawiał czy zamówić w przedstawionej firmie. Tu będę przedstawiał jedynie te firmy/wykonawców którzy się spisali. Oczywiście beznadziejne tałatajstwo, które będę gotów pozwać też przedstawię.
Pamiętajcie:
Ocena jaką przedstawiam jest jak najbardziej subiektywna i stanowi różnicę tego czego się spodziewałem, a czym mnie uraczono i ile wymagało to mojej energii (tzw. wk*rwu) aby otrzymać pożądane „akceptowalne minimum”.
Elektryk
Pisałem, że szukam elektryka do pospinania kabelków (erbetka- przyłącze) i sprawdzenia samej rozdzielni budowlanej.
Otóż polecony elektryk nie miał czasu (no cóż ma pecha).
Znalazłem innego przez ogłoszenie na płocie w sąsiedniej miejscowości. Umówiłem się, uzgodniłem zakres prac i cenę. Pierwsze wrażenie zrobił pozytywne. Prace miał wykonać w dniu wczorajszym. Popołudniu telefonicznie poinformował, że dzieła dokonał. Jutro weryfikacja i rozliczenie.
Minusy: jedna ze ścian podczas transportu złapała farbę(czerwoną) z innej konstrukcji jaka jechała na aucie. Dobrze, że od środka. Jutro będę czyścił (sprawdzałem - schodzi). Panowie, a w zasadzie jeden napłakał się, że przygotowane śruby są długie, że nie przytwierdzą garażu do podłoża (w momencie zamawiania blaszaka było uzgodnione, że to zrobią). Na moje stwierdzenie, że śruby można skrócić dostałem odpowiedź, że nie mają czym. Ja na to odparłem, że mam gumówkę w bagażniku, to usłyszałem, że też mają ;-). itd. Ostatecznie postanowiłem na swoim i garaż został przytwierdzony (lekcja nr 3 nie odpuszczać). Finalnie nie skrócili śrub, a wszystkie rozstawy elegancko pasowały. Musieli tylko wywiercić 6 otworów i nasunąć garaż na śruby. Do podniesienia konstrukcji wystarczyła jedna osoba . Przytwierdzenie zajęło 15min. Skończyli wszystko jak było już ciemno.
Moja ocena:
Skala, którą czasem będę się posługiwał:
1(dno i 3 metry mułu, tragedia) – 6 (mega super)
Za garaż (wykonanie, stan w jakim przyjechał, jego solidność, etc) => 4
Za ekipę, jej punktualność, sprawność działania, marudzenie => 3
Ponieważ nie urywa pewnej części ciała, nie podaje nazwy firmy, a jedynie pierwszą literkę – M
Oczywiście na priva z chęcią się prześlę pełne nazwy dostawców, których nie mogę polecić, lub którzy okazali się kompletną klapą. Ja drugi raz dobrze bym się zastanawiał czy zamówić w przedstawionej firmie. Tu będę przedstawiał jedynie te firmy/wykonawców którzy się spisali. Oczywiście beznadziejne tałatajstwo, które będę gotów pozwać też przedstawię.
Pamiętajcie:
Ocena jaką przedstawiam jest jak najbardziej subiektywna i stanowi różnicę tego czego się spodziewałem, a czym mnie uraczono i ile wymagało to mojej energii (tzw. wk*rwu) aby otrzymać pożądane „akceptowalne minimum”.
Elektryk
Pisałem, że szukam elektryka do pospinania kabelków (erbetka- przyłącze) i sprawdzenia samej rozdzielni budowlanej.
Otóż polecony elektryk nie miał czasu (no cóż ma pecha).
Znalazłem innego przez ogłoszenie na płocie w sąsiedniej miejscowości. Umówiłem się, uzgodniłem zakres prac i cenę. Pierwsze wrażenie zrobił pozytywne. Prace miał wykonać w dniu wczorajszym. Popołudniu telefonicznie poinformował, że dzieła dokonał. Jutro weryfikacja i rozliczenie.